,
Niedawno „Moja Parafia” przeżywała 30-lecie swojego istnienia. Perłowa Rocznica. Trochę z uśmiechem można by
nawet powiedzieć, że gazetkowy jubileusz stał się dla nas jakby supportem Jubileuszu, który w ostatnią Wigilię rozpoczął się w całym Kościele. Rok Święty jest postrzegany jako czas szczególnego Bożego działania, nie zdziwmy się więc, jeśli
w najbliższych miesiącach doświadczymy „deszczu łaski”.
Skąd wziął się zwyczaj obchodzenia jubileuszy? To bardzo stara tradycja. Z racji, że w naszym cyklu pochylamy się
nad kontekstem religijnym, szczególnie zauważmy obchodzenie takiego wyjątkowego czasu przez Naród Wybrany. Chodzi o tzw. Rok Święty. Izraelici mieli go przeżywać co pięćdziesiąt lat. Czytelników bardziej zainteresowanych zachęcam do lektury Księgi Kapłańskiej, opisującej konkretne przepisy Prawa. Polecam zwłaszcza fragment:
Kpł 25, 8-13.
U Izraelitów Rok ten był ogłaszany dźwiękiem specjalnego rogu baraniego, w który miał dąć kapłan. Prawdopodobnie
to właśnie od nazwy rogu (yobel) pochodzi określenie: jubileusz. W naszej religii po raz pierwszy takie Wydarzenie
było obchodzone ponad siedemset lat temu, w 1300 roku. Od tamtej pory zmieniała się częstotliwość jego ogłaszania. Także dzisiejsza forma obchodów różni się od pierwotnej. Idea jednak pozostała taka sama - Rok Święty jest czasem,
w którym doświadczamy, że świętość Boga nas przemienia.
Czy to oznacza, że mamy wypatrywać spektakularnych znaków, nowych objawień albo innych zjawisk nadprzyrodzonych? Bóg ma swoje plany i nie wiemy dziś, co wydarzy się jutro, ale... nie czekajmy na błyski z nieba. Boże cuda są obecne tuż obok, w codzienności. Oby działy się także w nas samych i naszych relacjach.
W ostatnią Wigilię w Bazylice św. Piotra papież Franciszek otworzył Drzwi Święte. Teraz trzeba, by otworzyły się drzwi naszych serc. Na co mają się one otworzyć? Bardzo pięknie i zarazem konkretnie ukazuje to wezwanie Ojca Świętego, zawarte w Bulli, czyli dokumencie ogłaszającym Rok Jubileuszowy: „Pozwólmy, by pociągnęła nas nadzieja”.
Małgorzata Sar